piątek, 6 marca 2015

Rozdział 24 - Cudzołóstwo

Elena's POV

Otworzyłam szeroko usta. Czułam, że zaschło mi w gardle.

- C-co ty zrobiłeś? - wyjąkałam. Chciałam być spokojna i spróbować wszystko zrozumieć, ale co takiego złego zrobił?

Harry przebiegł palcami po swoich lokach, ciągnąc je nerwowo. Spuścił swój wzrok na ziemię, przez co byłam bardziej pewna siebie.

- W zeszłe wakacje, byłem... byłem poza miastem. Zatrzymałem się w domu ojca mojego bliskiego znajomego - zaczął wyjaśniać. Ani razu nie spuściłam wzroku z jego twarzy, próbując wyczytać jakiekolwiek emocje. Było to trudne, ale widziałam u niego smutek.

- I tak, byłem związany z bardzo perfidnym przestępstwem - oddychałam głęboko, gdy Harry w końcu spojrzał na mnie. Jego zielone tęczówki były zasłonięte bólem, który krył w sobie od ponad roku. Przytaknęłam lekko, by kontynuował.

- Zostałem z rodziną królewską... Włącznie z księżniczką Lion - dlaczego Harry został z tą rodziną? Dlaczego on mi to mówi? W końcu zaczęło mi się wszystko układać...

- Co jej zrobiłeś? - wzięłam głęboki oddech, przyciskając dłonie do ust. Harry próbował położyć dłoń na mojej nodze, jednak ją odsunęłam. Styles potrząsnął głową, błagając mnie.

- Nie, Eleno. Proszę, pozwól mi wyjaśnić. Nie skrzywdziłem jej, nie mógłbym. Nie byłbym w stanie skrzywdzić żadnej kobiety - chociaż bałam się usłyszeć resztę historii, wiedziałam, że mówił prawdę. Harry był dobrym mężczyzną, nawet jeśli nie chciałam tego przyznać.

Westchnęłam, kładąc dłonie na nogach.

- Księżniczka i ja byliśmy blisko pod koniec wakacji. Ja-ja zacząłem się w niej zakochiwać - wyszeptał, nie patrząc na mnie. Jego słowa spowodowały ból mojego serca, ale nie chciałam, by to zauważył.

- Jednak ona była zaręczona, więc nie było dla nas żadnych szans... Dopóki mojej ostatniej nocy tam... Księżniczka Lion była zestresowana i wystraszona, ponieważ książę Niall zmuszał ją do odebrania jej dziewictwa.

Nie podobało mi się do czego to dąży... Nie mógłby.

- Więc... - Harry przełknął głośno; mogłam usłyszeć jego gulę w gardle. - Zaoferowałem, że pokażę jej, że seks nie jest czymś strasznym... Ufała mi, więc pozwoliła mi... - oh, a jednak mógłby.

W sekundę stanęłam na nogi. Kręciłam głową, gdy chciał mnie uspokoić. Spał z księżniczką. Księżniczką, która była zaręczona i miała stracić swoją cnotę z jej przyszłym mężem. O mój Boże.

Harry stanął przy mnie, próbując do mnie mówić.

- Proszę, Eleno, przestań. To nie tak.

Wzniosłam ręce w powietrze, pozwalając łzom spływać do moich ust.

- To nie tak? Mogłeś być zabity przez cudzołóstwo! Harry, ukradłeś coś, co nie było twoje! - mówiłam głośno, przez co kilku ludzi grających w krykieta zwróciło na nas uwagę. Harry przytaknął palec wskazujący do swoich ust.

- Ciii, raczej by mnie nie zabili - zażartował (o lol. gdzie tu żart?)*, ale nie ruszyło mnie to (nie dziwię się. harry i jego żarciki.)*

Przewracając załzawionymi oczami, oparłam się znów o balustradę.

- A co, jeśli ona komuś powie albo książę Niall, albo jeśli jest w ciąży? - wyszeptałam głośno. Harry potrząsł głową, ruszając przy tym swoimi lokami.

- Wszystko z tego już by się wydarzyło. Jedynymi ludźmi, którzy o tym wiedzą, jesteśmy my, Katie i Louis... - jego ton zniżył się do szeptu.

Prychnęłam, nie będąc gotowa, że mój przyszły mąż może zginąć przez swój nieodpowiedzialny błąd, a co za tym idzie, zostałabym znów wysłana do celi.

- Czy ty chociaż jesteś sobą? - załkałam, odpychając się od niego, biegnąc jak najszybciej do swojego pokoju. Słyszałam, że Harry mnie wołał i gonił mnie, dopóki w końcu nie dotarłam do pokoju, zamykając mu drzwi przed nosem.

Upadłam na łóżko. Wdech, wydech, wdech, wydech. Księżniczka Lion? Księżniczka. Co on sobie myślał? I co z Hollis, nie pamiętał, że miał dziewczynę?

Łzy zaczęły mi spływać po policzkach, przez co spoliczkowałam się mentalnie za bycie zbyt emocjonalną. Wszystko, co myślałam o Harry'm zniknęło. Wszystkie uczucia wobec niego zniknęły. Nie chciałam być związana z kimś, kto może w każdej chwili zostać powieszony. Co, jeśli ten cały Louis pójdzie do króla? Co, jeśli książę Niall się dowie? Co, jeśli to wszystko się wyda? Nie dałabym sobie rady z tym wszystkim. Najbardziej z powrotem do tej ciemnej, natarczywej celi.

Zrobiłam 10 kroków do przodu, ale cofnęłam się o 11. Nic mi nie wychodziło. A kiedy w końcu uwierzyłam, że mogło mi się udać z Harry'm, dowiedziałam się o jego prawdziwym sekrecie. W końcu się dowiedziałam, co sprawia, że jest nim.

Mając dość tego uczucia litości, zdecydowałam zejść na dół na krykieta, napić się i zapomnieć. Co mogło być lepsze niż picie i granie w piłkę?

- Elena - uśmiechnął się Jack, kiedy wzięłam szampana z jego dłoni. Rozejrzałam się dookoła, wszystkie spojrzenia były utkwione we mnie, nawet Desmonda. Podał swój kij do mężczyzny stojącego obok, po czym podszedł do mnie, odciągając kawałek.

- Co ty myślisz, ze robisz? - wyszeptał. Zaśmiałam się, biorąc łyka szampana.

- Dowiedziałam się, ze moje życie jest kłamstwem, jestem otoczona niebezpieczeństwem, twój syn jest kłamcą, a ja po prostu chcę wyparować. Więc bierz te ręce i pozwól mi do cholery pić - wykrzyczałam szeptem. Czekając na reakcję Desmonda, przygotowałam się na najgorsze, jednak zamiast tego on uśmiechnął się szeroko.

- Wiedziałem, że cię polubię - zaśmiał się, dołączając do swoich przyjaciół. Odetchnęłam głęboko, powracając do Jacka.

Dlaczego Desmond był nagle taki miły dla mnie?

- Więc wiesz jak grać? - zapytał mnie Jack.

Potrząsnęłam głową, kończąc szampana. Kelner podszedł do mnie, z wdzięcznością wzięłam kolejny kieliszek.

- Nie. Jestem tu głównie, żeby się napić - podniosłam kieliszek w powietrze, zanim wypiłam zawartość. Jack zaśmiał się głośno, biorąc ode mnie naczynie.

- Może zwolnij trochę. Prawdziwa impreza zacznie się wieczorem.

- Wieczorem? - zapytałam zdziwiona.

Jack przytaknął, śmiejąc się.

- To Dni Daniela. Całe miasto zamieni się w jedną, wielką imprezę. I oczywiście Desmonda będzie największa. Goście zaczną się zbierać koło 22.

Moje oczy rozszerzyły się, gdy spojrzałam na swoje ubranie.

- W takim razie powinnam poszukać Katie - zaśmiałam się, odchodząc z kolejnym kieliszkiem szampana.

* - przypisy TheAmmannki. ♥

#####

Heeeeej, ludzie.

Witamy was w kolejny piątek (23:59, więc udało nam się :D).

Pojawiło się 10 komentarzy, więc oto kolejny rozdział. Krótki, wiemy. Kolejny będzie podobnej długości. ALE ALE! Kolejne będą dłuższe i powiem wam - będzie się działo!

Kolejny rozdział pojawi się tak jak przez ostatnie kilka tygodni - pod warunkiem, że pod rozdziałem będzie minimum 10 komentarzy. x

Też was kochamy!

Do przyszłego tygodnia!

PS.
Jakieś propozycje jaki bohater może grać Jacka?

TheAmmannka i SweetsLucky (MISTRZ KIEROWNICY!) xx

LOKOWANIE PRODUKTÓW:
Caged - WATTPAD
The Stalker - BLOGSPOT i WATTPAD
Crooked Love - WATTPAD

11 komentarzy:

  1. Harry sukinsynem? No no ale się dzieje...
    Genialne tłumaczenie.

    PS: Dziękuję, ze tlumaczycie to ff.😍

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział czekam na następny. Tylko mi się wydaje czy z tym Jackiem mogą być problemy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudo :* Czekam na ten moment w którym chociaż dojdzie do pocałunku Eleny i Harrego :D Czekam na nn :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudo :*** mam nadzieje, że między Nimi bd okey <3 czekam na nn :***

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow! :O I tak pewnie potem będzie wszystko ok między Eleną, a Harrym, mam nadzieję! :D Super tłumaczycie! :D Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny, czekam na nexta! :D Życzę wam miłego tłumaczenia! :D ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mogę doczekać się kolejnego! :D Kocham was za to tłumaczenie! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Czekam na moment kiedy Elena wreszcie przekona się do Hazzy i będzie chemia między nimi! :D ^^ Świetnie tłumaczycie! :***

    OdpowiedzUsuń
  9. Naprawdę świetne opowiadanie i tłumaczenie! ;) Mam pytanie, czy trudno jest tłumaczyć takie opowiadanie? Czy to zależy od stylu w, którym jest pisane opowiadanie? :D Dziewczyny, super tłumaczycie! :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Cały blog jest swietny, w prawdzie zdarzają się drobne błedy merytoryczne, ale to szczegół ;) czekam na next c:

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K