Elena's POV
Pot, wrzenie, przegrzanie. Moje oczy były przymrużone, pływałam w kałuży swojego potu, przykrywając się kocem i lokami Harry'ego, a słońce padało na naszą dwójkę. Oddychałam powoli, zrzucając koc na ziemię. Moje ciało natychmiast powróciło do normalnej temperatury.
Harry wciąż chrapał, gdy oddychał. Jego loki opadały na oczy, zasłaniając je. Położył głowę na mojej klatce, uniemożliwiając mi ruchy. Nie miałam nic przeciwko. Byłam zadowolona z leżenia tutaj... Z nim.
Miał rację, mogłam trafić o wiele gorzej. Mogłam zostać kupiona przez kogoś, kogo bym nie obchodziła. Mogłam być zmuszana do robienia potwornych rzeczy, ale z Harrym nie musiałam się o to martwić.
Był miły. Miły i opiekuńczy. Patrząc na to, gdzie się wychował, bardzo się zmienił. Nie był jak Desmond i to niesprawiedliwe ich porównywać.
Desmond był czystym złem, podczas gdy Harry był facetem kochającym życie. Uratował mnie. Widział mój ból za tym sztucznym uśmiechem i mnie uratował. Prawie.
Zastygłam, gdy Harry jęknął. Sekundy później otworzył oczy. Spojrzał na mnie, zanim się uśmiechnął. Następnie mocniej mnie przytulił.
- Mógłbym do tego przywyknąć - ziewnął. Zaśmiałam się, odsuwając loki z jego twarzy.
- Nie bądź taki pewny - uśmiechnęłam się, gładząc palcami jego twarz. - Co one wszystkie oznaczają? - zapytałam, pokazując na tatuaże. Harry wzruszył ramionami, przecierając oczy.
- Myślę, że to tylko sposób na pokazanie siebie - przytaknęłam, dotykając jeden z tatuaży.
- Denerwujesz się? - zapytałam. Dzisiaj mógł być najlepszy albo najgorszy dzień w moim i Harry'ego życiu. Kto wie o czym myślał książę.
Harry nic nie powiedział przez dłuższy czas, zanim wydał z siebie westchnienie.
- Kłamałbym, jeśli bym powiedział, że nie.
- Tak jak ja - westchnęłam. Chociaż bardzo chciałam spędzić ten dzień w łóżku, z nim, nie mogliśmy.
Powoli uwolniłam się od jego dotyku, dotykając po chwili stopami zimnej podłogi. Harry jęknął, gdy się od niego oderwałam.
- Nie - wydął usta, przyciągając mnie z powrotem. Uderzyłam go poduszką w twarz.
- Wstawaj - zaśmiałam się, ruszając w stronę swojego pokoju.
- Dzięki za ostry seks! - usłyszałam jego krzyk, gdy byłam w holu. Potrząsnęłam głową, śmiejąc się.
- Śnij dalej, Styles - odkrzyknęłam.
___
Szukałam idealnej sukienki, chodząc po garderobie tam i z powrotem. Powiedziałam Anne, że było ich za dużo. Mi by pasowało, gdybym chodziła tylko w jeansach.
Spojrzałam na jedną z sukienek letnich, zanim zauważyłam jedna białą. Była na ramiączkach.
Nienawidziłam sukienek, pewnie, ale tej jednej nie nienawidziłam aż tak bardzo. Była prosta, jak ja. Pasowała do mojej osobowości.
Po szybkim prysznicu, założyłam ją. Postawiłam na rozpuszczone włosy, które trochę podkręciłam.
Gdy robiłam makijaż, ktoś zapukał do drzwi. Odłożyłam perfum i ruszyłam przez pokój. Gdy je otworzyłam drzwi, zobaczyłam klęczącego Harry'ego.
Zmieszana, zastygłam, zasłaniając usta dłonią. Co on robi?
Harry odkaszlnął, zanim zaczął.
- Ostatnim razem nie poszło tak, jak planowałem. Więc Eleno, przyjmiesz ten pierścionek drugi raz? - zaśmiał się, otwierając czarne pudełeczko. Również się zaśmiałam, a on założył mi pierścionek na palec.
Tak jak zapamiętałam - był piękny.
Gdy Harry skończył, wstał. Weszliśmy do pokoju, a Styles zamknął drzwi.
- Teraz możesz go nigdy nie ściągać - uśmiechnął się, rzucając się na moje łóżko. Jego czarna, sportowa marynarka pasowała do jego ciemnych, spranych jeansów.
Szybko skończyłam makijaż, zanim podeszłam do niego.
- Gotowy? - westchnęłam.
- Niestety - jęknął Harry, puszczając mnie przodem.
___
- Czemu nie chciał się napić herbaty w pałacu? - zapytałam, wsiadając do samochodu. Harry wzruszył ramionami, otwierając okno. Jechaliśmy przez miasto; żadne z nas się nie odezwało. Harry był moim zdaniem zdenerwowany jak diabli, ja też. To wyglądało trochę na ironię, że książę chciał wypić herbatę z naszą dwójką.
Gdy zatrzymaliśmy się przed hotelem Plaza, spojrzałam na Harryego. Mocno ściskał szczękę. Kierowca otworzył mi drzwi, po czym pomógł mi wysiąść. Czekałam spokojnie, aż Harry stanie obok. Następnie poszliśmy w stronę hotelu.
Konferansjer powiedział nam, że książę Niall zabukował prywatny pokój dla naszej trójki. Spojrzałam kątem oka (którego nie posiada! z medycznego punktu widzenia oczywiście.*) na Stylesa, który wyglądał na wkurzonego. Świetny początek.
Ruszyliśmy w stronę pokoju. Złapałam chłopaka za rękę, zanim otworzyliśmy drzwi. Harry spojrzał najpierw na nasze dłonie, później na mnie. Kiwnął w moją stronę, następnie oboje wzięliśmy głębokie wdechy.
Książe Niall odwrócił się w naszą stronę, otwierając ramiona.
- Ah, najbardziej znane gołąbeczki! Witajcie - pokazał nam dwa krzesła patio. Podeszliśmy razem w ich stronę.
- Elena - książę uścisnął moją dłoń i ją pocałował. Jego lodowato-niebieskie oczy spojrzały prosto w moje, przez co przeszedł mnie dreszcz.
- Harry - książę puścił moją dłoń, by uścisnąć mocno rękę Harry'ego. Już czuje od niego złe wibracje.
- Witaj - powiedział Harry nonszalancko. Ja natomiast tylko kiwnęłam głową, gdyż zabrakło mi słów.
- Więc usiądźmy i zaczynajmy. Zastanawiacie się po co was tu zaprosiłem, prawda? - uśmiechnął się, a jego perfekcyjny uśmiech był protekcjonalny. Oboje z Harrym przytaknęliśmy.
- Więc. Mam dla was ważną wiadomość - kontynuował, biorąc łyk zielonej herbaty.
- Którą jest? - rzucił Harry, siadając na krzesło. Książę spojrzał złowrogo na niego, ale szybko zmienił minę.
- Księżniczka i ja mamy dla wszystkich ważne wieści, ale zanim komukolwiek powiemy, chcieliśmy mieć małą imprezę. Na którą, mamy nadzieję, wpadniecie. Oczywiście chcemy ją urządzić przed ślubem - klasnął w dłonie, a ja podskoczyłam lekko. Poczułam dłoń Stylesa na kolanie, co mnie trochę uspokoiło.
- To wszystko? - powiedział Harry, za co kopnęłam go pod stołem, przez co jego kolano uderzyło w stół.
- Mam na myśli, że to wspaniale - uśmiechnął się, ściskając mnie. Przygryzłam wargi, próbując wbić paznokcie w jego dłoń.
- Nie. Mam do was pewne osobiste pytanie - Niall uśmiechnął się złowrogo. Harry przytaknął, by kontynuował. - Eleno, czy oczekujesz? - herbata z moich ust natychmiast wylądowała na stole, a filiżanka Harry'ego stłukła się na milion kawałków.
Wytarłam usta serwetką.
- Przepraszam, co?
Niall zachichotał, a pokojówki przyszły posprzątać bałagan.
- Jesteś w ciąży, czyż nie?
- Nie - powiedzieliśmy z Harrym w tym samym momencie. Książe podniósł dłonie, uśmiechając się.
- Mój błąd. Po prostu myślałem, że Desmond domaga się spadkobiercy? - obróciłam głowę w stronę Harry'ego. Co?
Harry spojrzał na mnie w kompletnym szoku.
- Słucham? - powiedział zbyt szorstko jak do księcia.
Książe Niall uśmiechnął się, pijąc herbatę.
- Twój ojciec powiedział królowi, że Elena i Lions oczekują dziecka w tym samym czasie.
- Księżniczka oczekuje dziecka? - wysapał Harry, patrząc na podłogę. Nie wiem dlaczego, ale widząc reakcję Styles na ciążę, zraniło mnie to. Widząc jego zazdrość wiedziałam, że dalej czuł coś do księżniczki.
Książe przytaknął, biorąc ciastko.
- Tak, już piąty miesiąc. Nie mogliśmy być bardziej szczęśliwi.
Reszta spotkania przebiegła w niezręcznej ciszy. Widziałam, że Harry był zraniony i że cieszyło to księcia. Wiedział, że coś między nimi było? I dlaczego do diabła Desmond powiedział, ze jestem w ciąży?
To się nigdy nie skończy. Same shit, different day**.
*przypisy TheAmmannki :D x
** oznacza to coś w stylu "te same problemy, inny dzień".
____
Na początek: OGROMNIE PRZEPRASZAMY!
Przepraszamy, że musieliście czekać aż ponad 3 tygodnie. ;c
Nie ma to nic związanego z komentarzami. Jesteśmy teraz praktycznie całe dnie na uczelniach, jak wrócimy to nie zawsze mamy czas nawet dla siebie, więc co dopiero mówić o tłumaczeniu. Mam nadzieje, że zrozumiecie. ♥
Dziś znalazłyśmy trochę czasu, dlatego mamy przetłumaczone rozdziały na zapas. :D
Jeszcze raz przepraszamy! ♥
Chciałyśmy wam też ogłosić, że dostałyśmy zgodę na tłumaczenie kolejnego fan fiction! Będzie ono o Maliku, a autorką jest chvnel (autorka Colda, Chills itd. :D).
Prolog dodamy za jakiś czas (damy wam link), ale żeby nie było takich sytuacji jak tutaj - najpierw przetłumaczymy kilkanaście rozdziałów, a dopiero potem zaczniemy je dodawać. Powinnyśmy zacząć za jakieś 3 tygodnie. ;)
Jeśli macie jakieś propozycje co do szablonu - dajcie znać! :D (Zayn będzie tam biznesmanem, więc szablony z Malikiem w garniturze czy coś w tym stylu mile widziane x)
To chyba na tyle.
Do następnego (obiecujemy!) tygodnia!
TheAmmannka & SweetsLucky xxxx
Lokowanie produktów:
Caged - WATTPAD
The Stalker - BLOGSPOT i WATTPAD
Crooked Love - WATTPAD
Kontakt
Bohaterowie
Omg. Nosz kurwa! A co jeśli te dziecko jest Harrego!!!!!!??? Pierdole na co on w ogóle sobie pozwala! Tęsknić za ta Ling. Jak ja mu z tej patelni w łeb zasadzę to nawet operacja nie pomorze! Tłumaczenie jest genialne. Cieszę się, że pojawił się ten rozdział. Z niecierpliwością czekam na next. ENERGII na tłumaczenie. <3
OdpowiedzUsuńpomorze jest na północy, my ze śląska. :D
Usuńa tak na poważnie, to bez bicia Harry'ego mi tu! :D
- TheAmmannka & SweetsLucky x
Pewnie dzieciak Harry'ego. Niall to idiota. Masakra :D
OdpowiedzUsuńhahah. krótko, zwięźle i na temat. :D
Usuń- TheAmmannka x
Przepraszam, że dopiero teraz komentuje, ale wcześniej nie miałam czasu. Tak bardzo ucieszyłam się, że jest rozdział. <3
OdpowiedzUsuńZakochałam się w nim od razu. :D Mam nadzieje, że Elena będzie miała za złe Harry'emu jeśli to będzie Jego dziecko. Myślałam, że Niall będzie fajniejszy, ale zdziwiłam się, że Ich zaprosił. Kocham <3 Mam nadzieje, że wszystko już będzie okey i dojdzie do tego ślubu. Pewnie i po nim będą jakieś problemu. Dziękuje, że tłumaczysz/ tłumaczycie-- > nwm.
Do następnego! <3 :*
tłumaczymy. ;)
Usuń- TheAmmannka x
Kiedy nn?:*
OdpowiedzUsuńKooooooooocham! :D Czekam na next'a! :D
OdpowiedzUsuń