poniedziałek, 3 sierpnia 2015

37. Wspomnienia

Elena's POV

- Shannon, proszę, nie rób tego... - wyszeptałam, gdy zostałam wepchana do czarnego, przyciemnianego auta. Nie mogłam powstrzymać ust od drżenia ani tego, jakie słowa z nich wylatywały. Shannon uśmiechnęła się tylko, nie przejmując się niczym.

- Przykro mi, Eleno - wzruszyła ramionami, zamykając za mną drzwi. Po chwili poczułam, jak łzy spływają mi po policzkach.

Jedyne co mogłam robić, to czekać. Czekać na to, co miało się wydarzyć. Czy będę szczęśliwa? Nieszczęśliwa? Czy zobaczę jeszcze Harry'ego? Czy znajdzie sobie kogoś innego? Wszystkie te myśli na chwilę mnie rozproszyły. Po chwili powróciłam do rzeczywistości w której Zayn siedział obok mnie, patrząc prosto w moje oczy.

- Eleno - powiedział, przez co przeszły mi ciarki po plecach.

Łzy dalej mi spływały, gdy wzięłam oddech, a on je wytarł.

- Spokojnie, laleczko. Zostałaś kupiona za sporą sumę pieniędzy - zachichotał, szczypiąc mnie za policzki. Odwróciłam się, czując ból, który mi zadał.

- On cię zabije - zagroziłam, patrząc zza przyciemnionej szyby. Usłyszałam za sobą parsknięcie. Po chwili jego śmiech zabrzmiał w aucie, a mój żołądek zaczął się przewracać. Ciemna aura od nieznajomego sprawiała, że wcale nie czułam się bezpieczna.

- Harry nie może mnie tknąć - odpowiedział, kiwając głową, czy spojrzałam na niego. Podniosłam lekko brew.

- Skąd znasz Harry'ego? - moja ciekawość zawsze ze mną wygrywała.

Zayn przyłożył palec do ust.

- Twoje pytanie powinno brzmieć: dlaczego Książę uparł się, żebym cię kupił?

Powietrze. Gdzie jest tlen z moich płuc? Zaczęło mi się kręcić w głowie, nie widziałam nic przed sobą. Widziałam przed sobą plamę, gdy mój umysł próbował przetworzyć wszystkie informacje.

Dlaczego Niall miałyby mi to zrobić? Myślałam, że jesteśmy przyjaciółmi albo przynajmniej dobrymi znajomymi. Jeśli mój tata mnie zdradził i wniósł skargę, skąd Książe by o tym wiedział... Bez sensu.

- Wyglądasz, jakbyś miała zemdleć - Zayn spojrzał na mnie z troską w oczach.

- Ta, coś nowego - wzruszyłam ramionami, wycierając łzy. Moje życie to niekończąca się walka. Kiedy wszystko zaczyna się układać, przychodzi kolejna fala i wszystko niszczy.

Zaczęłam się zastanawiać, ile teraz to wszystko potrwa.


Harry's POV

- Jesteś pewny, że tego chcesz? - zapytała zmartwiona Katie. Westchnąłem, opierając głowę o kierownicę. Oczywiście nie chciałem, żeby do tego wszystkiego doszło, ale to jedyne wyjście. Nie pozwolą mi nawet odwiedzić jej w Trisumber.

- Jestem pewny - powiedziałem, otwierając drzwi. Przeszedłem przez długi korytarz. Odźwierny kiwnął do mnie, popychając wielkie drzwi.

Podziękowałem mu, biorąc głęboki oddech, zanim wszedłem. Katie oczywiście zaczęła rozmawiać z odźwiernym, który był może kilka lat starszy ode mnie. Gdy się odwróciłem, Katie bawiła się włosami, a ten idiota obczajał ją z góry na dół. Zanotowałem sobie w głowie, żeby go uderzyć za patrzenie się na moją siostrę w taki sposób. Jednak to mogło poczekać.

- Sir Harold - Romeo powitał mnie ze zdziwioną miną. Starszy mężczyzna trzymał w dłoniach szklankę z mrożoną herbatą.

- Hej, Rom - westchnąłem, rozglądając się. Pałac wciąż wyglądał tak samo, ale czułem się tu inaczej, niż 12 miesięcy temu.

- Mogę ci jakoś pomoc? - zapytał. Przytaknąłem, wypuszczając lekko powietrze.

- Muszę porozmawiać z Lions... - nigdy bym nie przypuszczał, że jeszcze kiedyś to powiem i po minie, którą miał lokaj, on też nie.

- Księżniczka ma teraz wizytę z doktorem - poinformował mnie, a ja natychmiast zacząłem się martwić o jej zdrowie.

- Dlaczego? Wszystko w porządku? Z dzieckiem? - mogłem być zakochany w Elenie, ale Lions miała... Lions zawsze będzie dla mnie kimś ważnym.

Usłyszałem za sobą stukot szpilek. Odwróciłem się natychmiast. Stała przede mną, ze swoimi długimi brązowymi włosami.

- Z nami w porządku - uśmiechnęła się, kładąc dłoń na brzuchu.

Nie mogłem się powstrzymać od radości jaką poczułem widząc jej uśmiech. Podszedłem do niej, przytulając ją. Oparłem głowę na jej karku, wspominając zeszłe wakacje.

- To wspaniałe móc cię znowu zobaczyć, Harry - wyszeptała.

- Lions...

- Co do diabła robicie? - oboje z Lions odsunęliśmy się od siebie. Niall stał na środku pokoju z miną, jakby chciał mnie zabić.


###

JOŁ JOŁ JOŁ.
Jak my się dawno nie widzieliśmy! :D
Połowa wakacji minęła, no dla nas 1/3. xD
Mamy nadzieje, że wszystko u was gra. :D

Przepraszamy za zwłokę, ale kompletnie nie miałyśmy czasu, czas za szybko leci! ;c

Co do Caged, to jest to ostatni rozdział napisany w oryginale, nie ostatni ostatni, ale ostatni. xD lol. po prostu teraz jesteśmy na bieżąco, czekamy aż autorka coś napisze.

Mamy wielką nadzieję, że to nie jest ostatnie, co napisała.

To tyle,
do napisania.

Z pozdrowieniami, wciąż wakacyjnymi

SweetsLucky x TheAmmannka. ♥

5 komentarzy:

  1. Super!
    Jestem ciekawa jak się to wszystko potoczy :*
    Miłych wakacji :) :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super. Teraz czekamy na autorkę. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeju, tyle czekać w niepewności :/ Jednak ja się nie poddam i jak robiłam do teraz, tak będę wchodzić codziennie na tego bloga. Mam nadzieję, że autorka ruszy tą swoją cudną dupcie i coś naskrobie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. my również czekamy!
      ale miło nam, że jeszcze tu zaglądasz. ♥ / @SL.

      Usuń

Szablon by S1K